Na wschodniej granicy Polski doszło do tragedii. Żołnierze, którzy wykonywali zadania logistyczne w obszarze przygranicznym stwierdzili po przebudzeniu, że ich towarzysz nie daje oznak życia. Mimo akcji reanimacyjnej, mężczyzny nie udało się uratować.
W niedzielę 18 Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza Buka przekazała na Twitterze informację o śmierci jednego z polskich żołnierzy.
– W niedzielę, 7 listopada br. w godzinach porannych żołnierze wykonujący zadania logistyczne w obszarze przygranicznym (poza strefą stanu wyjątkowego) po przebudzeniu stwierdzili, że jeden z nich nie daje oznak życia. Pomimo prowadzonej akcji reanimacyjnej, lekarz przybyły na miejsce stwierdził zgon żołnierza 21 Brygady Strzelców Podhalańskich – napisano w oświadczeniu.
Jak podkreśliła Dywizja, zdarzenie miało miejsce w czasie odpoczynku żołnierza.
– Zmarły żołnierz nie wykonywał zadań bezpośrednio związanych z ochroną polskiej granicy. Pełnił służbę jako logistyk – wskazano w informacji. Sprawę zbada Żandarmeria Wojskowa.
– Rodzina zmarłego została objęta opieką psychologiczną przez przedstawicieli wojska. Oddział Żandarmerii Wojskowej w Lublinie prowadzi postępowanie wyjaśniające w celu ustalenia przyczyn zaistniałego zdarzenia – przekazano.
Po przekazaniu informacji przez 18 Dywizję Zmechanizowaną, na Twitterze pojawiły się spekulacje dotyczące przyczyny zgonu żołnierza. Wielu ludzi zastanawia się otwarcie, czy może mieć ona związek ze szprycą. Internauci domagają się informacji m. in. odnośnie ilości dawek, jakie przyjął zmarły.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz