REKLAMA

Jak rozwiązać kryzys na granicy? Cejrowski podpowiada: ONI PORADZĄ SOBIE SZYBKO

Wojciech Cejrowski, ekscentryczny podróżnik i pisarz przedstawił władzom rozwiązanie kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Jego zdaniem, jest ono bardzo proste.

Nielegalni imigranci szturmują polską granicę, podczas gdy władze nie za bardzo radzą sobie z sytuacją. Szef MON, Mariusz Błaszczak zaznaczył, że noc z wtorku na środę była niespokojna. W kilku miejscach doszło do siłowych prób przekroczenia polskiej granicy. Sytuacji nie poprawia fakt, iż nowe zastępy imigrantów docierają do granicy z Białorusi.

– To nie była spokojna noc, rzeczywiście było wiele prób przełamania polskiej granicy. Z tego, co usłyszałem, z meldunków dowództwa Wojska Polskiego (…) i z tego, co możemy się zapoznać z komunikatów Straży Granicznej, wszyscy ci, którzy się przedarli, zostali zatrzymani – przekazał szef MON, podkreślając, że sytuacja „nie jest spokojna”.

– Teraz trochę inaczej wygląda sposób działania, ze strony tych, którzy atakują polską granicę. O ile dwa dni temu mieliśmy jedną, dużą grupę skoncentrowaną niedaleko Kuźnicy Białostockiej i tam była (…) próba sforsowania granicy, o tyle teraz mamy do czynienia z mniejszymi grupami, choć licznymi, które równolegle, w kilku miejscach atakują polską granicę – tłumaczył Błaszczak. Dodał, że na granicy znajduje się już 15 tysięcy żołnieży Wojska Polskiego.

– Ta liczba żołnierzy została zwiększona. Oczywiście, wedle potrzeb, może być jeszcze bardziej zwiększona. Jest Straż Graniczna, jest Polska Policja. Służby są przygotowane do tego, żeby zapewnić bezpieczeństwo naszej ojczyźnie – mówił szef MON. Kryzys krótko skomentował Wojciech Cejrowski na swoim Twitterze. Wspomniał on, iż o pomoc można poprosić „kiboli”.

– Skoro rząd nie radzi sobie na granicy, proponuję zaprosić tam Kiboli. To porządnie wyćwiczone oddziały i PORADZĄ SOBIE SZYBKO – skwitował sytuację Cejrowski.

Zobacz także:

10-11-2021

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)